Kategorie
Aktualności Blog Ciąża i Macierzyństwo

Chustonoszenie – dlaczego warto?




Wokół noszenia w chuście narosło wiele mitów. Jednocześnie ten trend zyskuje wciąż na popularności. Jakie są główne zalety noszenia w chuście i co daje chustonoszenie zarówno dziecku, jak i mamie?

Widok kobiety noszącej dziecko w chuście, jeszcze kilka lat temu był w naszym kraju widokiem bardzo egzotycznym. Jednak z roku na rok, osób noszących w chuście przybywa. Zwiększa się też świadomość mam i ojców, co do wyboru chusty czy nosidła.

Noszenie dziecka w chuście to prawdziwe wybawienie dla współczesnych rodziców, którzy muszą pogodzić opiekę nad maluchem z obowiązkami domowymi, towarzyskimi i pracą zawodową. Chustonoszenie uwalnia ręce, dzięki czemu rodzic może sprzątać, gotować czy robić zakupy, cały czas zapewniając swojemu dziecku poczucie bliskości i bezpieczeństwa.




W chuście możemy zacząć nosić już od pierwszych dni życia dziecka. Wiadomo, że mama musi poczuć się na tyle silna po porodzie, by móc nosić malca. Nie istnieje górna granica do kiedy można nosić dziecko w chuście. Noszenie musi sprawiać dziecku i rodzicowi przyjemność. Na ryku jest wiele chust czy nosideł, które mogą udźwignąć nawet 20 kilowego malucha.

Chustonoszenie – zalety

1. Uczy bliskości

Nowo-narodzone dziecko najbardziej potrzebuje bliskości rodzica. Słysząc bicie serca mamy czy taty, czując ich zapach, uspokaja się. Chustonoszenie sprawia, że dziecko czuje się bezpiecznie, a jednocześnie ma duży kontakt z rodzicem. Ten kontakt zaprocentuje rozwiniętą więzią pomiędzy dzieckiem, a rodzicami. Niemowlę noszone w chuście jest spokojne i zrelaksowane. Łatwiej zasypia, lepiej śpi, szybciej się rozwija. Pogłoski o tym, jakoby noszenie w chuście miało malca rozpieszczać i być powodem jego niesamodzielności, są zwyczajnie przesadzone i należy je włożyć między bajki.




2. Komfort przede wszystkim

Chustonoszenie ma także wpływ na rozwój dziecka. Dziecko noszone w chuście zachowuje fizjologiczną, bezpieczną pozycję, tzw pozycję żabki. To wpływa bardzo pozytywnie na kręgosłup dziecka i nie powoduje wad kręgosłupa.

Chusty są bardzo wygodne dla rodziców. Dają im komfort wolnych rąk. Może się to przydać, np. na zakupach lub podczas wykonywania domowych czynności. Dodatkowo chustę można zabrać ze sobą wszędzie. Idealnie sprawdzi się, kiedy w domu oprócz noworodka jest również starsze dziecko.

3. Wspiera rozwój

Chustonoszenie ma nieoceniony wpływ na rozwój dziecka, zwłaszcza w pierwszych kilkunastu tygodniach życia niemowlęcia: gdy jego kontakt ze światem zewnętrznym jest relatywnie mały i ograniczony, a potrzeba bliskości i miłości ogromna. I to właśnie wtedy, na pierwszym etapie życia dziecka, noszenie w chuście ma największy sens. Z czasem, gdy maluch rośnie i gdy wzrasta jego mobilność i pragnienie samodzielności, w chuście bywa rzadziej i krócej- zwykle wtedy, gdy potrzebuje relaksu, chwili wytchnienia, regeneracji czy snu.




Chustonoszenie – jak zacząć?

Aby zacząć przygodę z chustonoszeniem, należy zapisać się na kurs do wykwalifikowanego doradcy. Doradca chustonoszenia podpowie jaką chustę wybrać i nauczy różnych metod wiązania. Z doradcą można umówić się w swoim domu, dzięki czemu mamy zapewniony komfort nauki.

Nauka rozpoczyna się od wykładu, jakie zalety ma chustonoszenie. Następnie poznajemy różne rodzaje chust czy nosideł. Na końcu uczymy się, jak prawidłowo zawiązać chustę, by nie zrobić krzywdy dziecku i zapewnić jemu i sobie maksimum komfortu.




Na początek najlepiej wybrać chustę tkaną, która daje możliwość doboru wiązania do konkretnych rodziców i dziecka. Chusta elastyczna daje możliwość tylko jednego wiązania. Jeśli decydujemy się na wybór chusty elastycznej, musimy się liczyć z tym, że i tak około 5. miesiąca życia dziecka, kiedy przychodzi czas na noszenie na plecach, będziemy musieli wymienić ja na chustę tkaną.

Chustonoszenie to doskonała droga do bliskości i budowania więzi z dzieckiem. Choć pierwsze próby wiązań mogą wydawać się skomplikowane, wystarczy tylko trochę ćwiczeń, aby dojść do wprawy i czuć się pewnie w różnych technikach motania.

 




Dodaj komentarz